Jak otworzyć się na miłość, żeby w końcu przyszła

Pragniesz miłości…a jednocześnie boisz się, że znów się sparzysz. Chcesz bliskości, ale wciąż trzymasz się przeszłości. Marzysz o relacji, ale masz w sobie mnóstwo negatywnych przekonań. I wtedy pojawia się napięcie. W sercu, w głowie, w ciele. Pytasz: „Czemu to się nie dzieje? Czemu wciąż jestem sama?” To nie jest kwestia wyglądu, wieku czy szczęścia. To kwestia tego, czy naprawdę jesteś gotowa otworzyć się na miłość. Bo jeśli wciąż tkwisz w starych schematach, ranach i lękach – to możesz nawet nie zauważyć, kiedy miłość w końcu zapuka do drzwi.

Pokażę Ci konkretne sposoby, jak stworzyć się na miłość. Żeby w końcu przyszła…

1. Posprzątaj

W sercu. W głowie. W emocjach. Na półkach. Wymieć pajęczyny dawnych doświadczeń. Miłość nie wprowadzi się do domu, w którym eks ciągle siedzi jak widmo w kącie. Przestań śledzić, sprawdzać, czekać. Zamknij rozdział i zrób miejsce. Jakbyś czekała na gościa, który zaraz zapuka do drzwi… Z uśmiechem, czystym domem i radością, że zaraz się spotkacie. Miłość potrzebuje przestrzeni.

2. Rozlicz się z przeszłością

Jeśli masz analizować, to z głową. Nie myśl o tym, dlaczego ktoś Cię zranił. To nie pomoże…na to nie masz wpływu. Ale masz wpływ na siebie! Na osobnych kartkach rozpisz związki, które były ważne w Twoim życiu.

Zadaj sobie takie pytania:
Jakie mam emocje związane z tą relacją?
Co sprawiło, że to się skończyło?
Czego nie wzięłam wtedy pod uwagę?
Jakie były dobre strony tej relacji?
Jakie były jej słabe strony?
Co teraz zrobiłabym inaczej?
Czego mnie to nauczyło?

3. Znajdź swoje wartości

Żebyś mogła otworzyć się na miłość musisz wiedzieć czym się kierować. Zacznij od swoich wartości.
Wypisz 5-8 najważniejszych w kontekście miłości i relacji. Napisz, dlaczego właśnie te wybrałaś.  To Twój kompas. Jeśli wiesz co jest Twoim fundamentem i jakie wartości tworzą ten fundament, łatwiej Ci będzie wybrać kogoś, kto je podziela.

4. Wróć do ciała

Zanim wpuścisz kogoś blisko zadbaj o siebie. Miłość nie przebije się napięcie. Zacznij od dotyku własnej skóry. Od czułości, od ruchu, od ciepła. Pokochaj swoje usta, oczy, biodra. Jedz zdrowo, spaceruj na powietrzu i śpij w cudownej pachnącej pościeli. Daj sobie to czego Twoje ciało potrzebuje. Zabieg spa, kąpiel, peeling, masaż…Dopieszczaj się w każdy możliwy sposób

5. Ogarnij przekonania

„Miłość to cierpienie”,
„Nie ma fajnych mężczyzn”
„W moim wieku za późno na miłość”
„Ja już nigdy nikogo nie poznam”

Jeśli tak myślisz, to dokładnie tak będzie. Zmień nastawienie, a zmienisz rzeczywistość.

Zadaj sobie te 4 pytania:
Czy to jest prawda?
Czy mogę mieć pewność, że to jest prawda?
Co czuję, kiedy wierzę, że ta myśl jest prawdziwa?
Kim byłabym bez tej myśli?

6. Opatrz rany

Nie jesteś gotowa na miłość, jeśli nadal krwawisz. Miłość nie wyleczy ran.  Nie jest terapią.  Nie jest plastrem. Możesz zapytać się siebie:

Co we mnie nadal boli?
Za co wciąż mam żal?
Do kogo? Do niego? Do siebie?
Co chciałabym w odpuścić?

Przytul siebie. Płacz. Krzycz. Napisz list, którego nigdy nie wyślesz. Daj sobie to, czego zabrakło. Czułość, zrozumienie, wsparcie.

→ Zbuduj mocne standardy

7. Przestań być Zosią Samosią

Robisz wszystko sama. Bo nie chcesz od nikogo zależeć. Bo nie chcesz się zawieść. Zamykając się w niezależności, zamykasz się też na miłość. Bo miłość nie dzieje się w pojedynkę… Nie chodzi o to, żebyś była bezradna. Chodzi o to, żebyś zostawiła przestrzeń. Na obecność. Na bliskość. Na troskę.
Naucz się prosić o pomoc. Brata, sąsiada, kumpla. Nie z lęku, tylko z wyboru. To nie jest słabość, to zaufanie. To inny rodzaj siły.

8. Zdejmij zbroję

Nie musisz być zawsze silna. Zawsze poukładana. Zawsze ogarnięta. Ta zbroja kiedyś Ci się przydała. Chroniła przed rozczarowaniem, odrzuceniem, zranieniem, oszukaniem. Ale dziś… ona Cię izoluje. Nie pozwala się zbliżyć. Nie pozwala Ci być sobą. Nieidealną, ale autentyczną. Jeśli pokazujesz tylko najlepszą stronę, to nikt nie pozna tej prawdziwej. A tylko ta może być kochana.

9. Odpuść kontrolę

Nie przewidzisz, gdzie go poznasz. Nie zaplanujesz, kiedy to się wydarzy. Nie zaprojektujesz idealnego scenariusza. A Ty? Zamiast być – przewidujesz. Zamiast czuć – analizujesz. Zamiast doświadczać – sterujesz. Odpuść. Nie musisz mieć gwarancji. Nie musisz wiedzieć, co będzie. Zamiast zaciskać dłonie na kierownicy po prostu… weź głęboki oddech, otwórz szeroko oczy i ciesz się drogą. Zaufaj sobie, Zaufaj, że miłość przyjdzie. A tak właśnie będzie…

10. Przestań udawać

Nie udawaj, że Ci nie zależy. Nie udawaj, że jesteś kimś, kim nie jesteś. Nie udawaj, że wszystko gra, kiedy nie gra. Nie udawaj, że lubisz góry, jak wolisz ciepły koc. Miłość nie znosi fałszu. Kiedy udajesz, to Ciebie nie ma. Nie ma z kim budować. Nie ma do kogo się zbliżyć.

Zacznij od szczerości wobec siebie:
Czego naprawdę chcę?
Czego potrzebuję?
Czego się boję?

Prawdziwa miłość pojawia się wtedy, gdy masz odwagę powiedzieć: To ja. Taka jestem. Bez gry. Bez maski. Bez filtra.

11. Zbuduj życie, które kochasz

Nie po to, żeby być atrakcyjną. Nie po to, żeby zaimponować. Nie po to, żeby ktoś Cię pokochał. Tylko po to, żebyś Ty chciała w nim być. Codziennie. Z radością. Z lekkością. Jeśli Twoje życie jest puste,
to oczekujesz, że ktoś je wypełni. A miłość ma być pięknym dodatkiem, do tego co już masz. Zaplanuj dzień, który Cię cieszy. Czas, na który czekasz podekscytowana. Przestrzeń, w której czujesz się spełniona. Znajdź szczęście w prostych przyjemnościach. Rób to co sprawia, że się uśmiechasz. Otaczaj się pięknem i je doceniaj. Stań się zaproszeniem dla miłości, bo sama tętnisz życiem.

12. Daj sobie miłość, której pragniesz

Zacznij patrzeć na siebie z zachwytem. Stawiaj siebie na pierwszym miejscu. Traktuj siebie z miłością i czułością. Wybacz sobie. Za to, że kiedyś nie postawiłaś granicy. Za to, że dałaś z siebie za dużo. Za to, że nie zauważyłaś. Za to, że skopałaś. Zadbaj o siebie jak o kogoś, na kim Ci naprawdę zależy. Nie musisz na to zasłużyć. Nikt nie musi Ci tego dać. Daj to sobie w każdym geście. Stań się miłością, której pragniesz. Jesteś warta tej miłości. Tak po prostu.

13. Otwórz serce (i oczy)

Miłość życia może stać obok w kolejce po kawę. Albo czytać na ławce w parku pod Twoim domem. Jeśli siedzisz na kanapie wpatrując się serial… to raczej nie zapuka do Twoich drzwi. No chyba że kurier, hydraulik lub sąsiad. Ale to dość rzadkie przypadki. Rusz się. Wyjdź z domu. Na spacer. Wystawę. Spotkanie. Warsztaty. Poznawaj ludzi. Poznawaj świat. Daj się zobaczyć. Randki online? Są świetnym początkiem (ja swoją miłość poznałam w Internecie) Ale nie zapominaj po prostu żyć. Czasem przypadek, spojrzenie, gest, żart… i nagle ta iskra…zaproszenie, spotkanie… Otwórz się na to i rusz się z miejsca.

Nie rób z tego maratonu

To, że się nie udało po dwóch miesiącach, nie znaczy, że robisz coś źle albo że już się nie wydarzy. Miłość nie ma deadline’u. Miłość nie lubi presji. Zazwyczaj pojawia się wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Bo wtedy jesteś lekka. Bo jesteś otwarta. Daj sobie czas. Nie ścigaj się z nikim. Zaufaj, że przyjdzie. Nie szybciej. Nie wolniej. Po prostu… w swoim czasie.

→ Zbuduj mocne standardy

Pytania do refleksji

  1. Jaki będzie Twój pierwszy krok?
  2. Jakie przekonania Cię blokują?
  3. Jak chcesz się czuć w relacji?
Call me